- Morze często stanowi inspirację poetów. Tym razem zainspirowało ich także do niezwykłej formy prezentacji poezji.- mówi Maciej Napiórkowski Prezes Klubu Literackiego na Wyspie - I wszystkich, którzy chcieliby w ten sposób podzielić się swoją twórczością zapraszamy na plażę przy centrum ratowników w ostatnią sobotę kalendarzowej wiosny - 18 czerwca. Zbiórka tuż przed południem.
Impreza, pod hasłem „SŁOWA NA WIATR” rozpocznie się o 12.00. Organizację imprezy wsparł Miejski Dom Kultury oraz Ośrodek Sportu i Rekreacji „Wyspiarz”.
Poezja wplatać się będzie w szum fal i dźwięki muzyki. Ale tym razem Wasze poezje mają szansę wyruszyć w daleki rejs! Oto na brzegu czekać będzie łódź. Zamienione w statki z papieru odbiją od brzegu! Pomoc w zwodowaniu poezji obiecali świnoujscy ratownicy.
W celu sprawnego przeprowadzenia akcji organizatorzy proszą chętnych o kontakt i przesłanie wierszy w celu wydruku i przygotowania papierowych statków. Teksty można przesyłać na specjalny adres mail;
slowanawiatr7@gmail.com
Z organizatorem można także kontaktować się telefonicznie pod nr 601 078 107601 078 107.
Maciej Napiórkowski
prezes Klubu Literackiego Na Wyspie
Ewa Bugajna na XX Międzynarodowym Festiwalu Poezji im. Andrzeja Bartyńskiego
Polanica-Zdrój
Jak co roku sezon literacki kończymy piknikiem w plenerze. Wtedy jest czas na biesiadowanie, rozmowy na różne tematy, na snucie planów na kolejne spotkania literackie, do których wrócimy we wrześniu. Na pikniki wybieramy różne miejsca. Ostatnio jest to, położona w zacisznym miejscu, działka Tereski Niezgodzkiej. Jest gdzie grillować, posiedzieć na słońcu, w cieniu pergoli lub jak kto woli w altance. Tak spędzamy kilka godzin, pozostawiając troski dnia codziennego za płotem działki. Nikt nas nie krytykuje za głupie kawały, śmieszne miny czy śpiewy nie w tej tonacji. Rozstajemy się wypoczęci i zrelaksowani.
Niestety kilka osób z naszego grona nie mogło uczestniczyć w pikniku.
Nie pozwoliły na to głównie powody zdrowotne. Z nimi byliśmy myślami.
W sobotę 27 maja, w „El Papa Cafe Hemingway” poeci Klubu Literackiego „Na wyspie” toczyli dialog z Wisławą Szymborską. Oczywiście był to dialog wyrażony w wierszach i był hołdem oddanym noblistce w 100 - lecie jej urodzin. Zainteresowanie spotkaniem przeszło nasze oczekiwania. Dla wielu osób nie starczyło miejsc siedzących.
O naszym planowanym dialogu poinformowaliśmy Michała Rusinka, sekretarza i najbliższego współpracownika noblistki za jej życia, a obecnie prezesa Fundacji Wisławy Szymborskiej. Michał Rusinek z uznaniem przyjął informację o świnoujskim pomyśle na rok poświęcony noblistce. Przekazał także słowa pozdrowienia skierowane do świnoujskich poetów, ale też wszystkich mieszkańców.
W klubie pomysł na taką formę spotkania z poezją Wisławy Szymborskiej zaproponowała Beata Wołoszyn, nie tylko poetka, ale także autorka scenariuszy wielu spotkań organizowanych przez Klub Literacki „Na Wyspie”. Do współpracy zaproszono Iwinę Dominiak, polonistkę Liceum Ogólnokształcącego Mieszka I, a jednocześnie organizatorkę i reżyserkę wielu spektakli teatralnych przygotowanych przez młodzież liceum oraz Anetę Kruk - aktorkę, jeszcze nie tak dawno prowadzącą O!środek Działań Teatralnych w Miejskim Domu Kultury w Świnoujściu.
Ideą projektu było aby,
do wybranych wierszy krakowskiej poetki napisać „w odpowiedzi”
własne wiersze. Udziału w takim dialogu podjęli się: Ewa
Truskolaska, Aleksandra Schmitt, Anna Kamińska-Szpachta, Maciej
Napiórkowski, Teresa Niezgodzka, Beata Wołoszyn, Janina Garczyk,
Janina Miecznik, Anna Partyka-Judge, Dorota Lisicka. W czytaniu
wierszy wspomagał nas Robert Świrgoń, także poeta.
Wieczór
oprawił muzycznie Radomir Dobke - świnoujski poeta, niegdyś
członek klubu literackiego, malarz, muzyk.
Miłym akcentem na początku spotkania w „El Papa Cafe Hemingway” był krótki występ dziewięcioletniej Hani Jelonek, uczennicy Szkoły Podstawowej nr 1, która niedawno zdobyła pierwsze miejsce na szkolnym festiwalu talentów. Hania zaśpiewała piosenkę skomponowaną do wiersza Wisławy Szymborskiej „ Nic dwa razy”.
W tym miejscu serdeczne podziękowania składamy Pani Elżbiecie Jańczak, kierującej „ El Papa Cafe Hemingway” za przyjęcie nas, po raz kolejny, pod swój dach. To klimatyczne miejsce spełnia w Świnoujściu nie tylko rolę kawiarni ze świetnymi, własnymi wypiekami, ale także artystycznej przystani sztuki. Tutaj odbywają się koncerty muzyczne, wystawy malarstwa, fotografii i rysunku, spotkania autorskie. Miejsce do prezentacji swojej twórczości znaleźli też poeci.
Prawie trzygodzinne spotkanie minęło jak oka mgnienie. Nie wszyscy chcieli od razu opuszczać kawiarnię.
Nie żyje Helena Walkowiak
Z przykrością informujemy, że 15 marca 2023 r. zmarła nasza koleżanka Helena Walkowiak. Z zawodu nauczycielka, z zamiłowania poetka i malarka. Z klubem literackim związana była przełomie lat 1980-2000. Wiersze Heleny Walkowiak ukazały się w dwóch almanachach klubowych: W cieniu morza (1980), Wewnętrzne morze (1997). W dorobku wydawniczym Heleny Walkowiak znajduje się też własny tomik poezji pt Miejsce zdarzenia, wydany w w 2014 r. Poetka pochowana została na świnoujskim cmentarzu.
Wahadło
Kołysze się
ku spękanym wargom
i szklance wody
za granicą dłoni
złośliwe
A we mnie
lekcja anatomii
Wnętrze
skryte w pancerzu
skóry
konstrukcja uczepiona
staje się przezroczysta
z bólu
Prędko
podajcie mi lustro
- niech zwierciadło
potwierdzi mi
związek
między cierpieniem
a próżnością
We środę 15 marca br. , na zaproszenie emerytowanych pracowników świnoujskiej oświaty, spotkaliśmy się z tą grupą mieszkańców Świnoujścia. Przekazaliśmy szereg informacji dotyczących naszego klubu. Mówiliśmy o jego członkach, dorobku literackim, naszych wydawnictwach, zbiorowych i indywidualnych. Jednak najważniejszą rzeczą była prezentacja naszych wierszy. Ich tematyka była różna, tak jak różnią się ich autorzy. Wszystkie zostały przyjęte z aplauzem. Dyskusja nad zaprezentowaną poezją nadała powagi temu spotkaniu.
Swoja twórczość zaprezentowały: Barbara Milewska, Ewa Bugajna, Alfreda Ferschke, Ewa Truskolaska, Janina Miecznik, Anna Kamińska-Szpachta.
Od kilku lat Klub Literacki”Na Wyspie” współpracuje ze Szkołą Podstawową nr 4 w Świnoujściu.
W szkolnej bibliotece, którą kieruje pani Barbara Piekielska, można wypożyczyć tomiki z poezją członków klubu.
Od klubowiczów dowiedzieli się od kiedy i na jakich zasadach działa Klub Literacki „Na Wyspie”. Wysłuchali z zainteresowaniem kilku wierszy, dostosowanych do ich wieku. Poetki z klubu – Teresa Niezgodzka, Janina Garczyk, Beata Wołoszyn i Anna Kamińska-Szpachta odpowiadały na szereg pytań dotyczących warsztatu poetyckiego. Jak powstaje wiersz, skąd biorą się tematy do jego napisania, kiedy poeci piszą wiersze i na wiele innych.
Spotkanie nie obyło się bez poczęstunku. Pyszne ciasta upiekli własnoręcznie rodzice uczniów IV b.
Autorzy wykorzystanych w spektaklu wierszy 23-10-2022
Chodorowska Anna Beata
Marach Artur
Partyka-Judge Anna
Iwan Stanisław
Wołoszyn Beata
Piórski Tomasz
Piórska Maja
Kołodziej Agnieszka
Ferschke Alfreda
Kamińska-Szpachta Anna
Lisicka Dorota
Nicowski Witold
Napiórkowski Maciej
Tomkiewicz - Post Elżbieta
Świrgoń Robert
Rusinowicz Paulina
Miecznik Janina
Garczyk Janina
Schmitt Aleksandra
Niezgodzka Teresa
Truskolaska Ewa
Bugajna Ewa
Narudzka-Cieciuch Regina
Milewska Barbara
Kozyra Irena
Autorzy wykorzystanych w spektaklu wierszy 23-10-2022
Chodorowska Anna Beata
Marach Artur
Partyka-Judge Anna
Iwan Stanisław
Wołoszyn Beata
Piórski Tomasz
Piórska Maja
Kołodziej Agnieszka
Ferschke Alfreda
Kamińska-Szpachta Anna
Lisicka Dorota
Nicowski Witold
Napiórkowski Maciej
Tomkiewicz - Post Elżbieta
Świrgoń Robert
Rusinowicz Paulina
Miecznik Janina
Garczyk Janina
Schmitt Aleksandra
Niezgodzka Teresa
Truskolaska Ewa
Bugajna Ewa
Narudzka-Cieciuch Regina
Milewska Barbara
I nagrodę – Małgorzacie Borzeszkowskiej Bucza z Lęborka,
II nagrodę – Ewie Jowik Brzoza z Łazów,
III nagrodę − Luizie Wilczyńskiej KRUK z Łodzi.
WYRÓŻNIENIA za zestaw wierszy:
1. Agacie Marzec Cebula z Redzikowa,
2. Sławomirowi Jerzemu Ambroziakowi Iwan Bezdomny z Gdańska,
3. Robertowi Nadolnemu Słoneczna pieśń z Warszawy.
JURY ZAUWAŻYŁO WIERSZE kilkunastu autorów, w tym wiersze
Barbara Milewska Zosia, Świnoujście,
wiersz smutek (czlonkini naszego klubu)
Edyta Rozenfeld Grimo, Świnoujście, wiersz bajka
Na Facebooku ukazała się wzmianka o tym wydarzeniu. „VI Turniej Jednego Wiersza "Od Morza do Tatr" organizowany corocznie przez Związek Literatów Polskich Oddział w Szczecinie już za nami. Było jak zawsze nastrojowo, lirycznie, a także muzycznie - za sprawą Damiana Gralaka, który po raz drugi zaszczycił nas swoją Obecnością. Tematyka wierszy konkursowych była dowolna, ale w drugiej części, już po ogłoszeniu wyników, siedząc w kręgu dzieliliśmy się lirycznymi wizjami niełatwej rzeczywistości, w jakiej przyszło nam żyć i tworzyć. Dziękujemy wszystkim przybyłym w miniony piątek, 8 lipca 2022 roku do szczecińskiego INKU . Damianowi Gralakowi dziękujemy za piękne granie i śpiewanie, Adriannie Rauhut - za wykonanie plakatu zapowiadającego turniej oraz dyplomów dla Laureatów.
Jury w składzie: Ewa Szczepan, Krystyna Rodzewicz, Jacek Sojan, przyznało I miejsce wraz z piękną statuetką Edycie Rauhut. Trzy równorzędne wyróżnienia zdobyli: Edyta Rozenfeld, Damian Gralak i Sebastian Rosa. Serdecznie gratulujemy Laureatom. Turniej uwieńczony został tradycyjnie wspólną pamiątkową fotografią oraz piosenką "Pamiętajcie o ogrodach".
Ala, bo tak zdrobniale nazywamy panią Alfredę Ferschke, urodziła się w 1931 r. na Wołyniu. Jak wielu Polaków z tej części dawnej Polski, została deportowana z rodziną 10 lutego 1940 r. na Sybir za Uralem, w okolice Swierdłowska. Zesłanie to także pobyt w Uzbekistanie w okolicy Buchary i w Kazachstanie, w kołchozie Kombel, w rejonie Dżambuł (aktualna nazwa - Taraz). Tułaczka zabrała jej 6 lat dzieciństwa. Do Polski, na ziemie zachodnie, wróciła razem z matką i bratem, w czerwcu 1946 r. Ojciec zmarł jesienią 1941 r. w trakcie transportu do Armii Andersa. Starsza siostra zgubiła się w czasie tego transportu. Potem trafiła do Teheranu. Odnalazła się po wielu latach w Anglii.
Po powrocie z zesłania, 14 letnia wówczas Ala, zachłannie nadrabiała stracony czas. Zaczynała uczyć się mówić poprawnie po polsku. Pokochała poezję. Wierszy Adama Mickiewicza i Juliusza Słowackiego uczyła się na pamięć. W 1953 r. zdała maturę w Technikum Finansowym w Szczecinie. Rok potem ukończyła roczny kurs rewidentów w Krakowie. W Świnoujściu zamieszkała w 1955 r. Tutaj wyszła za mąż. Tu oboje z mężem pracowali i wychowywali dwójkę dzieci.
W Ali ujawniła się dusza artystyczna. W 1957 r. zapisała się do kółka dramatycznego przy domu kultury. Zagrała w czterech spektaklach teatralnych. Poczuła też potrzebę przenoszenia swoich uczuć na papier.
Klub Literacki „Na Wyspie” ogłosił konkurs literacki na opowiadanie. Temat konkursu to „Moje wigilie”. Zgłosiła swoje opowiadanie. Zajęła II miejsce. Tak się zaczęła jej przygoda z tym klubem. Był to rok 1993. Na klubowych warsztatach nabierała umiejętności pisania wierszy. Jej twórczość uzyskała akceptację nie tylko grona klubowych poetów. Do dzisiaj jest aktywnym jego członkiem.
Bliskość morza, które jest jednym z najważniejszych źródeł natchnień, sprzyja tu – jak się okazało – twórczej atmosferze spotkań, a wypełnione w okresie przymusowej izolacji zeszyty dały dowód na potrzebę kontynuacji aktywnej działalności.
Choć wszyscy bardzo dobrze poczuli się w „Porąbce”, to decyzja czy właśnie tu spotykać się będą także w przyszłości jeszcze nie została podjęta. Padło kilka propozycji. Być może, jeszcze tego lata uda się organizacja plenerowego spotkania.
Literaci „Na Wyspie” gorąco zapraszają do współpracy wszystkich, którzy przelewają swoje uczucia i swój obraz świata na papier. Informacje i kontakt pod numerem 517131249.
Klub Literacki „Na Wyspie” w Świnoujściu z wielkim żalem informuje, że 1 kwietnia br zmarła nasza koleżanka, poetka, Irena Kozyra.
Irena urodziła się w 1927 roku w Warszawie. Do Świnoujścia przyjechała w latach 50 ubiegłego wieku. W lutym tego roku skończyła 93 lata.
Irena pisała wiersze od zawsze. Z Klubem Literackim „Na Wyspie” związana była od 2000 r. Była bardzo aktywnym członkiem Klubu. Jej poezja ukazała się w almanachach klubowych: „W ciepłym piasku poezji” (2002 r.), „Pod wydmami znaczeń” (2006 r.), „Poławiacze wzruszeń” (2010 r.), „Poezja jest w nas” (2012 r,) a także zeszycie literackim „Bursztynowe uczucia” (2006 r.). Własnym nakładem wydała zbiór wierszy pt. „Wiersze zwyczajne” oraz zeszyt literacki „Z przemyśleń”. Poetka w swoich wierszach zawarła wiele ciepła i miłości. Chętnie spotykała się z czytelnikami, prezentując swój dorobek na wieczorach poetyckich, spotkaniach literackich.
Irena Kozyra pozostanie w naszej pamięci nie tylko jako poetka, ale też jako bardzo pogodny, życzliwy wszystkim człowiek. Będzie jej nam brakowało na spotkaniach poetyckich i nie tylko.
W imieniu Klubu Anna Kamińska-Szpachta
W czerwcu rozpoczęliśmy wakacje poetyckie. Potrwają one do końca sierpnia. Zwyczajem świnoujskich poetów jest organizowanie przed wakacjami pikniku poetyckiego. Tym razem miał on miejsce na terenie Ośrodka Wypoczynkowego "Porąbka" przy ul. Słowackiego. Było smacznie i wesoło.
Świnoujska poetka nagrodzona w Szczecinie
Zestaw wierszy autorstwa świnoujskiej poetki Edyty Rozenfeld, wywarł największe wrażenie na jurorach tegorocznego, IV Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego „O Złotą Metaforę" im. Józefa Bursewicza. Wyniki konkursu poznaliśmy w niedzielę, 23 czerwca, podczas koncertu galowego w ogrodzie 'Różanka' W Szczecinie. Kilkugodzinnemu festynowi literackiemu towarzyszyła muzyka oraz wystawa nagrodzonych wierszy. Do Parku Kasprowicza, w którym znajduje się Ogród Różany przybyły setki szczecinian. Nie zabrakło także reprezentantów Klubu Literackiego „Na Wyspie" w Świnoujściu, którego pracę koordynuje obecnie laureatka.
Edyta Rozenfeld, nie pierwszy raz , z sukcesem wystartowała w poetyckiej rywalizacji. Jej utwory były już wcześniej doceniane przez jurorów kilku konkursów. Tym razem nadesłane przez nią wiersze wywarły wrażenie na komisji konkursowej jednego z najpoważniejszych w regionie konkursów poetyckich, rywalizacji, której organizatorem jest Związek Literatów Polskich oddział w Szczecinie. Patron konkursu to z kolei jedna z najwybitniejszych postaci poezji na Pomorzu Zachodnim, twórca pamiętnej grupy poetyckiej „Metafora".
Jego pamięć kultywuje do dziś szczeciński oddział Związku Literatów Polskich w Szczecinie. Konkurs jego imienia ma za zadanie nie tylko zachowanie poetyckiej spuścizny Bursewicza ale przede wszystkim szukanie dziś poetów na miarę jego talentu. W tym roku na konkurs napłynęło 88 wierszy napisanych przez 30 poetów z 20 miast w Polsce. Prace oceniało jury w składzie: dr Wojciech Kral (Przewodniczący) - poeta, tłumacz, publicysta; Leszek Dembek – poeta, animator kultury, prezes Związku Literatów Polskich O. Szczecin; Rafał Podraza – pisarz, dziennikarz oraz Danuta Sepuco (sekretarz) – poetka, dziennikarka, pedagog. Wiersze Edyty Rozenfeld zauroczyły komisję finezyjnymi metaforami.
Poetka nie sięga przy tym po zbyt
zawiłe konstrukcje i myśli. Pisze często o tym co kobiecie, matce, pani domu
najbliższe. Nawet najprostsze domowe czynności potrafią nabrać w jej strofach
sensów i treści daleko głębszych niż-jak mogłoby się wydawać-skazuje na to je
ich powszedniość. Dostrzegać w takich momentach poezję to umiejętność
nieczęsta. Dlatego poezja powszechną nie jest. I dlatego też , my Na Wyspie
możemy mieć satysfakcję, że nasze miasto nie jest poetyckim ugorem ale wręcz
przeciwnie-rozkwita talentami!
Maciej Napiórkowski (tekst, foto)
Żródło iswinouijscie.pl
Po
nowemu w Klubie Literackim „Na Wyspie”
zarządzającego klubem, po Macieju Napiórkowskim, przejęła Edyta Rozenfeld. To ona będzie teraz reprezentowała klub na zewnątrz w wielu sprawach związanych z działaniami klubu w mieście, oczywiście w porozumieniu ze wszystkimi klubowiczami. Jej zadaniem będzie też inicjowanie i prowadzenie wewnętrznej pracy klubu. Kim jest nowa prezes?
To animatorka kultury, polonistka, pedagog. Studiowała w Toruniu. Od 2008 r. jest aktywnym członkiem klubu. Laureatka wielu ogólnopolskich i wojewódzkich konkursów literackich. Debiutowała w 1997 r. w I Konkursie Literackim w Kołobrzegu „O Bursztynowe Pióro”.Do najważniejszych nagród, jakie uzyskała należą: Srebrny Konik Morski w Ogólnopolskim Konkursie Literackim o nagrodę Konika Morskiego pt. ”Morze i miłość” – Świnoujście 2006; II miejsce w Ogólnopolskim Konkursie Literackim organizowanym przez Departament Wychowania i Promocji Obronności MON – Warszawa (2007), II miejsce w Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim „O Pióro Oficyny Wydawniczej Tad – Ad” w Jastrzębiu Zdroju i II miejsce w Wojewódzkim Konkursie Literackim „Literacki Start” – Koszalin (2007); III miejsce w Ogólnopolskim Konkursie Literackim organizowanym przez Departament Wychowania i Promocji Obronności MON, Warszawa oraz II miejsce w Wojewódzkim Konkursie Literackim „Literacki Start” – Koszalin (2008). Ostatnie osiągnięcia to rok 2017. I miejsce w kategorii prozy w Konkursie Literackim Wojska Polskiego ogłoszonym przez Departament Edukacji, Kultury i Dziedzictwa Ministerstwa Obrony Narodowej - Rzeszów. II miejsce w kategorii poezja w Konkursie Literackim Wojska Polskiego ogłoszonym przez Departament Edukacji, Kultury i Dziedzictwa Ministerstwa Obrony Narodowej - Rzeszów. Wyróżnienie Dyrektora Wojskowego Centrum Edukacji Obywatelskiej w Konkursie Literackim Wojska Polskiego.
Jak sama mówi - ma w sobie duszę wędrownika. Jest smakoszem kawy i kolekcjonerem uśmiechów. Pisanie to dla niej poszukiwanie formy, ekspresja zamknięta w jedwabiu słów.
Edyta
Rozenfeld jest propagatorką literatury oraz kultury w szerokim
rozumieniu tego słowa. Swoje pasje realizuje pracując w Centrum
Bibliotecznym Liceum Ogólnokształcącego z Oddziałami
Integracyjnymi im. Mieszka I w Świnoujściu oraz uczestnicząc w
działaniach Klubu Literackiego „Na Wyspie”.
Wiersze Edyty
Rozenfeld znalazły się w klubowych almanachach poetyckich:
"Poławiacze wzruszeń" (2010 r.), „Poezja jest w nas”
(2012 r.), „Za parawanem uczuć” (2017 r.), „Wyspiarskie
klimaty” (2018 r.)
Ostatnio pani Edyta otrzymała nagrodę Miasta Świnoujście za zajęcie I miejsca w Ogólnopolskim Konkursie Literackim Wojska Polskiego w 2017 r., a tym samym propagowanie świnoujskiej kultury na zewnątrz.
Najbliższa działalność klubu to wewnętrzne warsztaty literackie, organizacja „Zaduszek poetyckich” poświęconych osobom niegdyś związanych z klubem, a już nieżyjących. Zaduszki zaplanowane są na listopad w Miejskiej Bibliotece Publiczne przy ul. Piłsudskiego 15. To także tradycyjna klubowa Wigilia, organizowana w grudniu każdego roku. eska
foto: Klub Literacki „Na wyspie”
Koniec przerwy wakacyjnej. Wracamy do naszych comiesięcznych warsztatów poetyckich. Spotykamy się 12 września o godz.17.00 w Miejskiej Bibliotece Publicznej przy ul. Piłsudskiego 15 - czytelnia dla dzieci. Na spotkanie zapraszamy nie tylko członków klubu, ale także miłośników poezji.
Na ten nowy okres pracy zrobiliśmy sobie prezent w postaci kolejnego almanachu pt."Wyspiarskie klimaty". W almanachu swoje wiersze opublikowało 16 klubowych poetów: Beata M. Wołoszyn, Elżbieta Post, Janina Garczyk, Ewa Bugajna, Teresa Niezgodzka, Maja Piórska, Aleksandra Schmitt, Barbara Milewska, Halina Stawicka, Ewa Truskolaska, Regina Orzechowska, Dorota Lisicka, Edyta Rozenfeld, Anna Kamińska-Szpachta. Gościnnie Anna Judge. Nie mogło w nim zabraknąć wierszy założycielki klubu Anna Beaty Chodorowskie-Gorzelniaskiej.
Świnoujski Klub Literacki „Na Wyspie” jest jednym z inicjatorów i aktywnych uczestników Zachodniopomorskiej Wiosny Poezji, organizowanej przez szczeciński Oddział Związku Literatów Polskich. Właśnie, w niedzielę 24 czerwca w urokliwym Ogrodzie Różanym w Szczecinie, odbył się finał Trzeciej już edycji tego cyklu. Z tej okazji, w bajecznej scenerii kwitnących róż przygotowano szereg atrakcji dla gości i mieszkańców. Wśród zaproszonych do udziału w finałowym akcencie poetyckiej wiosny był świnoujski klub, który reprezentowali Aleksandra Schmitt i Maciej Napiórkowski.
Świnoujścianie mogli pochwalić się najnowszym wydawnictwem klubowym. Wydany nakładem miasta, w roku 50-lecia klubu tomik zatytułowany „Za Parawanem Uczuć” zyskał wysokie oceny za poziom edytorski. Wydawnictwo bardzo wysoko oceniali Prezes Szczecińskiego Oddziału ZLP Leszek Dembek oraz znana w środowisku poetka i publicystka Róża Czerniawska-Karcz, sprawująca merytoryczną opiekę na działalnością wydawniczą oddziału. Pani Róża znalazła się także w składzie czteroosobowego jury, który oceniał wiersze przesłane na Ogólnopolski Konkurs o Złotą Metaforę i Metaforę Niepodległą im. Józefa Bursewicza. W tym roku jury miało wyjątkowo trudny wybór bowiem na konkurs nadesłano aż 242 wiersze z całej Polski. Wyróżnionych autorów uhonorowano na plenerowej scenie Różanki. Z tej samej sceny , przed szczecińską publicznością oraz gośćmi prezes Leszek Dembek przedstawił podsumowanie działań podejmowanych w ramach wiosny poezji w całym regionie. Na wyróżnienie zasłużył także Klub „Na Wyspie ze Świnoujścia. Warto przypomnieć, że wyrazem uznania za kreatywność świnoujskiej grupy, stało się wręczenie już w 2017 roku, podczas gali 50 -lecia klubu, medalu „Gloria Cultura” na ręce Macieja Napiórkowskiego. Był to wyraz uznania dla kreatywności w dziedzinie popularyzacji poezji.
Poza świnoujską, wśród zaangażowanych w realizację wiosny poezji grup znalazły się: ZLP oddział w Koszalinie, Nieformalna grupa Literacka Iuvenis Ars, Grupa Literacko-Artystyczna Horyzont US Szczecin, Klub Literacki „Krąg z Darłowa, Wojskowa Grupa Aeternum oraz Klub 12 Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej. Zespoły wojskowe sprawdziły się także na scenie. Okazało się, że muzycy w mundurach potrafią zaaranżować nie tylko marsze ale nawet teksty Edwarda Stachury.
Podobnie jak w poprzednich latach, finałowemu akcentowi poetyckiej wiosny towarzyszyła zorganizowana na Różance „Aleja Wierszy”. Na starannie wykonanych tablicach, strofy poetów utworzyły niezwykły szpaler. Spacerując nim można jednocześnie przystanąć na moment w spotkaniu z piękną, skłaniająca do zadumy liryką.
Dla przedstawicieli klubu spotkanie w szczecinie miało jeszcze jeden, bardzo ważny wymiar. Było okazją do rozmowy o nowych pomysłach i inicjatywach związanych z pracą klubu i promocją literatury, szczególnie poezji wśród mieszkańców. Propozycje spotkały się z zainteresowaniem zarządu oddziału ZLP w Szczecinie jest szansa, że doczekają się realizacji.
Klub Literacki "Na Wyspie zaprasza osoby piszące i zainteresowane literaturą, szczególnie poezją na swoje comiesięczne spotkania, które odbywają się zawsze w drugą środę miesiąca o godz. 17.00. Najbliższe, w związku z wakacjami odbędzie się we wrześniu.
Wyróżnienie dla Klubu
Zapraszamy do wzięcia udziału w projekcie „Listy do Ani”. Szukajcie festiwalowych skrzynek pocztowych! Anna Beata Chodorowska-Gorzelniaska to jedna z wielkich nieobecnych Famy, co do których możemy mieć pewność, że na nasze festiwalowe życie spogląda z wysoka z wielką przychylnością. Jak może być inaczej, skoro Fama to w dużej mierze jej zasługa.
Dziełem życia Chodorowskiej był jednak przede wszystkim istniejący do dziś w Świnoujściu Klub Literacki „Na Wyspie”. Zanim powstał, jego założycielka okazała się najzdolniejszą jak dotąd w historii miasta poetką. W 1961 roku zadebiutowała wierszem „Mgła” w „Tygodniku Morskim”. Od tego czasu publikowała wiersze i opowiadania w radio, czasopismach kulturalnych i w prasie, a także w wielu almanachach szczecińskich i ogólnopolskich. Kilka jej wierszy znalazło się także w almanachu „Gaismas pilna pilseta” („Miasto pełne światła”), wydanym w 1979 w Rydze. Była również autorką artykułów i recenzji, które zamieszczano w prasie miejscowej. Spod jej pióra wyszło wiele tomików poezji i opowiadań. Ostatni tom poezji zatytułowany „Boso po ściernisku” złożony do druku w Wydawnictwie Glob, a później także w wydawnictwie Biblioteki Wojewódzkiej w Szczecinie do dziś nie doczekał się realizacji. Dwie najważniejsze pozycje prozatorskie to powieści: „Rzeka bez źródeł” i „Kinga”. Za pierwszą z nich autorka otrzymała nagrodę w Szczecińskim Konkursie Literackim. Opowiadanie „Kinga”, zawierające wątki biograficzne, do dziś pozostała w rękopisie i czeka na wydanie. Anna Beata Chodorowska była laureatką wielu nagród i wyróżnień w dziedzinach kultury, literatury i oświaty. Za działalność społeczno-kulturalną otrzymała w roku 1963 Odznakę Tysiąclecia Państwa Polskiego. Za swoją pracę została uhonorowana wpisem do Księgi Zasłużonych dla Miasta Świnoujście.
Jako spadkobiercy jej myśli Anny Beaty Chodorowskiej i kontynuatorzy jej dzieła chcemy dziś oddać jej swoisty artystyczny hołd. Chcemy napisać do niej artystyczny list i zachęcamy do podjęcia tego zadania wszystkich uczestników Festiwalu. List kojarzy się z kartką papeterii, kopertą i może taki być, jeśli czujecie potrzebę skreślenia kilku osobistych zdań. Ale wierzymy, że artystów Famy stać na coś więcej. Napiszcie list piosenką, spektaklem, happeningiem, ulicznym zdarzeniem. Napiszcie go dowolną formą plastyczną, obrazem czy performansem. Przygotowane listy prosimy wrzucać do specjalnych skrzynek pocztowych, które już wkrótce pojawią się w najważniejszych miejscach festiwalowych.
Informacje o zgłoszonych propozycjach przekażemy także do festiwalowego jury z nadzieją, że doceni kreatywność reprezentantów nurtu festiwalowej epistolografii. Co znajdzie się w torbach listonoszy naszej niezwykłej festiwalowej poczty, zależy od Was. Efekty projektu zostaną zaprezentowane w projekcie poetów Klubu Literackiego „Na Wyspie” – w Mobilnym Instytucie Kultury na Placu Wolności 23 sierpnia. Zapraszamy!
poniedziałek, 17 lipca 2017
Misja Wywiad z Anną Judge
Kolejna ciekawa Misja Wywiad za nami. Tym razem na Wasze pytania odpowiadała Anna Judge, autorka powieści "Puzzle", i to właśnie tą książkę p. Anna ofiaruje Marioli Zofii Laurze Marszałek, gdyż to jej pytanie uznała za najciekawsze! Gratulujemy i prosimy o kontakt na naszym fb w ciągu 3 dni.
Iza Wyszomirska
1. Jaka bariera zniechęciłaby Panią do wyjazdu za granicę?
Nie ma takiej bariery. Rodzina, miłość, śmierć…nic nie jest w stanie zatrzymać koła czasu. Technologia nam w tym pomaga. Dziś mamy tak pięknie i sprawnie działająca komunikację, że nic nie jest w stanie przeszkodzić nam w podejmowaniu decyzji o zmianach. O zmianie miejsca zamieszkania również.
2. Ludzie decydują się na emigrację najczęściej w nadziei na lepsze, szczęśliwsze życie. Tak było w przypadku Marii - bohaterki "Puzzli". Ale czy zawsze warto zaryzykować i zostawić całe swoje dotychczasowe życie, niejednokrotnie kosztem tęsknoty za rodziną, przyjaciółmi i samotnością?
Paulina Wisnicka
1. Układa Pani rozsypane puzzle...obrazek, który z nich powstanie zobrazuje Pani życie...Co przedstawia?
W zależności od okresu w życiu obrazek ten jest różny. Obecnie przedstawia hiszpańskie klimaty i krajobrazy. Już tak wiele puzzli ułożyłam, różnych puzzli ale wciąż stara, się dążyć do tego aby moja twarz na tym obrazku uśmiechała się naprawdę radośnie.
2. Gdyby mogła Pani zacząć swoje życie na nowo- z czystą kartą-to zmieniłaby coś Pani w swoim życiu? może miejsce zamieszkania?
Hmmm…z nową kartą? Nie, dziękuję :)) Gdybym nie mogła korzystać z doświadczeń, jakie zdobyłam dotychczas , nie chciałabym zaczynać od nowa. Pewne elementy może i chciałabym zmienić ale wówczas zmieniłabym kierunek mojego i innych osób życia, a tego nie chcę. Czuję się spełnioną kobietą. Mieszkam w ciekawym miejscu. Daleko od rodziny ale przecież samoloty teraz latają/ jeżdżą jak tramwaje :)))
Nela Radon
1. Czy doświadczyła Pani podobnie jak Maria emigracji, czy Wasze losy są do siebie podobne?
Tak doświadczyłam emigracji. Jednak Maria – bohaterka Puzzli nie przeżywa wszystkiego co osobiście przeżyłam. Jest to postać jedynie w kilkunastu procentach podobna do mnie. Ja ją wszak stworzyłam :)) Jednak to co przeżywa Maria na kartach powieści nie jest moja biografią. Wiele zdarzeń opiera się na przeżyciach innych osób ale postać jest autentyczna.
2. Co sprawiło, że zaczęła Pani pisać i skąd tak dobre pomysły na tytuły swoich książek? ;)
Pisać zaczęłam wiele lat temu. Jako nastolatka. Pisałam wiersze, krótkie opowiadania i nawet zdarzała się proza poetycka! Zaproszono mnie do wstąpienia do klubu literackiego „Na Wyspie” , którego przewodnicząca była Anna Beata Chodorowska, członkini Związku Literatów Polskich. Pisałam i dorastałam literacko w cudnej atmosferze spotkań z uznanymi krytykami i literatami, licznych dyskusji .Jak większość, walczyłam z tytułami dla każdego powstałego wiersza i chyba nauczyłam się wysupływać kwintesencję, nie podając całkowicie puenty. A w tytułach przecież o to chodzi))
Mariola Zofia Laura Marszałek
1. Kto jest dla Pani autorytetem w życiu prywatnym, a kto w życiu artystycznym / literackim - czyją twórczość ceni sobie Pani wyżej niż innych autorów książek / poezji / obrazów / rzeźb? A może nie ma takich ludzi, w Pani życiu?
Ciekawe i mądre pytanie. Osobiście uważam ,że bez autorytetów nie jesteśmy w stanie się rozwijać, uczyć. Tak się składa ,że nie mogę rozdzielić życia osobistego od zawodowego, ponieważ moją życiową pasją i miłością jest to co robię. Otaczałam się sztuką , zawsze pragnęłam żyć w otoczeniu sztuki i tak się złożyło, tak się stało. Autorytetów wobec tego miała i mam wiele. Dziewczynkę zachwycały przygody Aleksandra Dumas, nastolatkę Maria Pawlikowska – Jasnorzewska, Tuwim, później nadszedł czas na Różewicza, Hłaskę, Jorge Luisa Borges, Halinę Poświatowską, Zbigniewa Herberta, Wisławę Szymborską, Alice Munro, Jonathana Carrolla, Paulo Coelho, E.Maria Remarque….Ethel Lilian Voynic, angielska pisarka. Odnalazłam ją na półce z książkami przypadkowo. Nieznana, zapomniana…Jej książka „Szerszeń” wywarła na mnie ogromny wpływ…Nie mogę tu zapomnieć o Jeremim Przyborze! „Kabaret Starszych Panów” mnie „wychował” :)))
To samo dzieje się z obrazami. Ulubionych mam wiele. Takich ,że mogłabym na nie patrzeć godzinami i wciąż coś nowego zachwyca i przyciąga wzrok. Jednak największy wpływ maja na mnie impresjoniści :))) Jeśli chodzi o rzeźbę, to generalnie sztuka renesansu przyciąga. Ludzie…? Leonardo da Vinci nie przestaje zachwycać umysłem.
Powiem tak, zadała Pani bardzo intrygujące pytanie, nad którym posiedziałoby się znacznie dłużej i podyskutowało. Wszak sztuka otacza nas każdego dnia :)))
2. Co Pani czuje czytając recenzje swojej książki - zarówno te pozytywne jak i negatywne - oraz co Pani z nich wynosi dla samej siebie i swojej przyszłej działalności literackiej?
Kolejne doskonałe pytanie :) Jak wielu jest ludzi tak wiele mamy opinii. Jeszcze się taki nie urodził …itd. :))) Szanuję opinie ludzi , które nie są zgodne z moimi. Wysłucha, przemyślę, najpierw wewnętrznie się ustosunkuję… Później postaram się odpowiedzieć. Nauczyłam się szacunku do konstruktywnej krytyki podczas spotkań w klubie literackim i wspaniałych dyskusji podczas lekcji języka polskiego jeszcze w liceum. Pozytywne opinie łechcą naszą próżność, łaskoczą „podniebienie” :)) Negatywne , jeśli nie zawierają jadu, a taki można wyczuć od razu, pomagają spojrzeć na siebie z innej strony. Jest to potrzebne do zachowania balansu. Kiedyś moja babcia mawiała : w lustro spoglądaj zawsze dwa razy!
Krytyka jest nam potrzebna do rozwoju. Jest mi osobiście potrzebna do rozwoju i podejmowania kolejnych kroków artystycznych z podwójnym przejrzeniem się w lustrze :)))
Agnieszka E. Rowka
1. Mając ile lat zapragnęła Pani zostać pisarką?
Pragnienia pisania odkryłam w sobie jako nastoletnia dziewczynka, może miała 12 lat? Nie pamiętam dokładnie. Podążając na tym pragnieniem znalazłam się na tej a nie innej drodze :)))
2. Czy zostając pisarką spełniła Pani swoje marzenie czy może ma Pani jeszcze jakieś i dąży do jego realizacji?
Marzeń mam cały worek :))) Systematycznie i powoli z rozmysłem i spontanicznie , spełniam je z radością. Przychodzą do mnie jak dobrzy przyjaciele. Rozsiadają się wygodnie i czekają na mój ruch :)) Ja im się przyglądam i działam :)))
3. Gdyby mogła Pani wynaleźć tylko 1 lekarstwo, którego jeszcze nie ma, to na jaką chorobę byłoby? A może byłby to zastrzyk nieśmiertelności?
Z pewnością nie byłby to zastrzyk nieśmiertelności. Choroby cywilizacyjne dziesiątkują nas, ludzi na tej planecie. Chciałabym wynaleźć lek na raka, który zabiera wszystkich, niewinne dzieci i dorosłych. Lek na Alzheimera, aby ludzie mieli świadomość do końca swoich dni , kto jest przy nich. Lek na chorobę jaką jest władza. Ludzie którzy dostają się do władzy , chcą jej więcej i więcej… bez opamiętania wywołują wojny.
Joanna Wiewióra
1. Wymarzone miejsce do którego by chciała Pani pojechać i napisać kolejną wspaniałą książkę i co by ze sobą Pani zabrała?
Wymarzone miejsce to wciąż ciepełko, woda…czyli Malediwy, Dominikana…zabrałabym z sobą tylko najbliższych, ludzi których kocham…rzeczy nie mają znaczenia. Choć musiałby się znaleźć w walizce dobry laptop, aby pisać :))))
2. Jak wygląda dzień Pani pracy nad pisaniem książki. Czy zamyka się Pani w samotności i nie jest dostępna dla nikogo czy spędza Pani czas z przyjaciółmi bądź rodziną i tworzy wtedy pomysły na książkę?
Dzień rozpoczynam dobrą herbata i lekkim śniadaniem, rozmową z mężem. Choćby krótkim : Dzień dobry kochanie! Piszę w ciszy, jedynie muzyka może mi towarzyszyć. Piszę rano godzinę, dwie.. Dalej, toczy się normalne życie. Do pisania siadam ponownie wieczorami. I znów w ciszy ludzkiej ale z muzyką. Ludzie są mi potrzebni do życia. Ludzie których kocham, przyjaciele, znajomi…spędzamy sporo czasu razem. Podczas rozmów, wspólnych wypadów pojawiają się pomysły na wiersz czy opowiadanie. Inspiracją do opowiadania, książki może być iskierka w kominku czy lawina w Alpach :))) Wszystko co nas otacza jeśli patrzymy i słuchamy.
Edyta Synyszyn
1. Jaka jesteś Aniu w życiu prywatnym? (bo znamy się tylko jeszcze z fb) ale ciekawi mnie jaka jest Anna Judge na co dzień?
Jaka jest dzis Anna Judge? Inna niż Ania Partyka, nastolatka , która nieśmiało jako nastolatka, zaczynała pisać wiersze. Wzięłam udział w konkursie epistolograficznym organizowanym przez Klub Literacki „Na Wyspie” w Świnoujściu i zostałam zaproszona do wstąpienia do klubu! To był niesamowity zaszczyt! Czułam się niezwykle wyróżniona.
W życiu prywatnym przeszłam , jak każda kobieta, wiele zdarzeń. Budujących i rujnujących. Podnosiłam się za każdym razem kiedy upadlam. Niezwykła siła pozwalał mi na to aby się podnieść. Nie mam pojęcia skąd ta siła się brała. Ale czułam ja w sobie i obok siebie :) Przez wszystkie lata uśmiechałam się do ludzi. Kocham ludzi, dzieci, zwierzęta, naturę. Jestem raczej osoba poszukująca , ciekawska, z nuta odwagi i determinacji w dążeniu do wyznaczonych celów. Kiedyś nie miałabym odwagi na powiedzenie, iż jestem odważna - hahahahaha. Dziś nie stoję w kacie. Nie czekam aż mnie ktoś w nim odnajdzie. Bajki się zdarzają ale jeśli sami do nich napiszemy scenariusz! :) Dzisiejsza Anna, dojrzała doświadczeniami kobieta jest bardziej otwarta na zdarzenia i doświadczenia. Uśmiecham się do ludzi szczerze i daje im kredyt zaufania na dzień dobry. Niemniej jeśli zdradza ten kredyt, nie poświęcam im więcej uwagi. Szkoda energii i czasu. Co jeszcze mogę powiedzieć o sobie? Zawsze starałam się pomagać potrzebującym. Stad moje działania charytatywne. Niemniej staram się zachować zdrowy rozsadek i nutę egoizmu własnego.
Edyta Chmura
1. Czyta Pani najchętniej polskich współcześnie tworzących autorów, klasyków czy może pisarzy zagranicznych?
2.Kto w ostatnim czasie Panią zachwycił? Była może jakaś książka, do której podchodziła Pani dość sceptycznie, a okazała się istną perełką?
Sądzę , że na to pytanie pokrótce już odpowiedziałam wcześniej :)) Czytam dużo i różnych autorów. Zachwycam się ostatnio polską współczesną literaturą. Jest jej tak dużooo :))) Czasu brakuje na czytanie wszystkiego! Niemniej jednak Katarzyna Grochola wciąż mnie bawi poczuciem humoru, Manuela Gretkowska przemawia niedomówieniem, Olga Tokarczuk zachwyciła mnie Domem dziennym i domem nocnym… Tak zwana literatura kobieca ma obecnie tak wiele ciekawych pozycji! Nie sposób wymienić wszystkich. I dlatego czytam też z polecenia. Jest również wielu zagranicznych pisarzy, których czytuję.
Do książki Ethel Voynic pt. „Szerszeń” podchodziłam baaardzo sceptycznie. Jednak miałam wówczas może 17 lat? I to ta książka wywarła na mnie ogromny wpływ. Okazała się perełką. Czy obecnie mogę tak powiedzieć o jakiejś pozycji jaką przeczytałam? Na razie nie. Książki jakie czytam przynoszą oczekiwane zachwyty i przemyślenia.
Zuzanna Malinowska
1. Kim pani chciałaby być za 10 lat? Jak widzi pani przyszłość swojej kariery?
Pani Zuzanno, za dziesięć lat będę stateczną staruszką :))) Ale wciąż otwartą na ludzi i zdarzenia! Z odrobiną szaleństwa w oczach))) Za dziesięć lat chciałabym mieć na koncie duuuużo wydanych książek i całą rzeszę czytelników z którymi zdrowie pozwoliłoby mi spotykać się i dyskutować. Jeśli Alzheimer nie popsuje szyków :))) Powiem cichutko , że życzyłabym sobie aby choć dwie książki znalazły swą ekranizację.
Krzysia Bezubik
1. Aniu, jakiej muzyki słuchasz w trakcie pisania?
Dziękuję Krzysiu za to pytanie :))) Ponieważ jestem z wykształcenia muzykiem, dźwięki towarzyszą mi zawsze i wszędzie. Podczas pisania również. Lubię mieć wolną przestrzeń podczas pisania. Nikogo wokół , kto chciałby rozmowy. Muszę się skupić . Otwieram jednak umysł i serce dla muzyki. Przeważnie słucham klasyki. Uwertury, koncerty, opera … ale również jazz, soul. Instrumentalne wersje klasyki Davida Garretta są jednym z ostatnich moich odkryć. Ciężko powiedzieć czego dokładnie słucham , ponieważ jest to uzależnione od nastroju. Niemniej, jak powiedziałam wyżej jest to przeważnie muzyka klasyczna.
Ewa Badeńska
1. Anno ...Czy kochasz ? Czy jesteś kochana?
Wow! Czy kocham? Oczywiście! Kocham pasjami. Zauważyłam u siebie pewną zależność. Jestem przepełniona chęcią, potrzebą kochania! Nigdy dość. I tak, jestem kochana. Ta świadomość dodaje mi skrzydeł.
Kasia Godefroy
-
Jak Ty to robisz? Jak masz czas na wszytko, pisanie, zżycie, promocje, spotkania
Podpowiem co się u mnie dzieje….spontaniczne planowanie :))))
Tekst/fot KL "Na Wyspie"/ Jan Surudo/ Książnica Pomorska
Nagroda dla Barbary Milewskiej
Miło nam poinformować, że nasza koleżanka klubowa Barbara Milewska,
znalazła się wśród wyróżnionych w II Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim
im. Józefa Bursewicza "O Złotą Metaforę" organizowanym przez szczeciński
oddział Związku Literatów Polskich. wiersza laureatów wyróżnionych oraz
autorów zauważonych zostały opublikowane w almanachu poetyckim. Nagrody
wręczano laureatom 4 czerwca 2017 r. o godz. 16.00 podczas galowego
koncertu w Ogrodzie Różanka w Szczecinie.
Barbara Milewska
nieobecna na tej uroczystości odebrała swoją nagrodę dwa dni później na
uroczystości w Książnicy Pomorskiej w Szczecinie zorganizowanej z
okazji 50 lecia Klubu Literackiego Na Wyspie w Świnoujściu.
6 czerwca mogli oglądać je goście jubileuszowego spotkania z udziałem świnoujskich poetów. Już wkrótce relacja z tego wydarzenia.
- A już dziś członkowie Klubu Literackiego dziękują Prezydentowi Świnoujścia za pomoc w przygotowaniu tablic na wystawę oaz organizację transportu – mówi prezes Klubu Maciej Napiórkowski.
Fot /tekst M.N
Anna Beata Chodorowska patronką ulicy w Świnoujściu!
Decyzję podjęli radni podczas dzisiejszej sesji Rady Miasta. Propozycja wyszła od prezydenta miasta. Chyba nie było na sali obrad nikogo kto zanegowałby zasługi najbardziej znanej świnoujskiej poetki, wieloletniej kierowniczki biblioteki miejskiej, inicjatorki festiwalu FAMA. A jednak dyskusja nad przyjęciem uchwały ocierała się momentami o granice absurdu. Wszystko przez nieprzejednane stanowisko radnych SLD, którzy z uporem godnym lepszej sprawy starali się bronić dorobku kultury literackiej czasów PRL.
11 radnych poparło projekt uchwały, 4 były przeciw, 2
wstrzymało się od głosu. Wynik głosowania mógłby stworzyć
wrażenie, że propozycja nadania imienia ulicy najbardziej znanej w
Polsce poetce ze Świnoujścianie przeszło bez poważniejszej
dyskusji. W rzeczywistości było jednak zgoła inaczej. Nie dość ,
że dyskusja była to jeszcze gorąca i - momentami - żenująca. To
słowo najwłaściwsze zważywszy, że radni dyskutowali w obecności
opiekunów spuścizny Anny Chodorowskiej - członków Klubu
Literackiego „Na Wyspie” w tym jej syna – Dobrosława
Chodorowskiego.
Starania o godne upamiętnienie postaci poetki
w Świnoujściu trwają nie od dziś. Dotychczas przypomina o niej
pamiątkowy kamień postawiony staraniem klubu na skrzyżowaniu ulic
Chopina i Narutowicza. Jej dorobek i zasługi dla rozwoju życia
kulturalnego miasta dają podstawy by upamiętnić jej imię w inny
trwały sposób. Okazja nadarzyła się w ostatnich dniach gdy na
biurko prezydenta miasta wpłynęło pismo z Instytutu Pamięci
Narodowej. Na podstawie „ustawy o zakazie propagowania
komunizmu...” z kwietnia 2016 r. także do Świnoujścia trafił
nakaz zmiany nazwy ulicy Leona Kruczkowskiego. Przekazujący tę
decyzję wojewoda dał czas władzom Świnoujścia ( do 2 września)
by dokonali zmiany i zaproponowali własną nową nazwę . Prezydent
uznał, ze warto z tej szansy skorzystać i zaproponować nazwę
osoby związanej i zasłużonej dla Świnoujścia zanim Wojewoda, w
formie nakazu przyślę swoją propozycję. Termin upływa 2
września, zatem dzisiejsza sesja Rady to była ostatnia szansa na
realizację tego pomysłu.
Postać Anny Beaty Chodorowskiej,
jeszcze w trakcie konsultacji przedsesyjnych zyskała aprobatę
znakomitej większości radnych. Swoje poparcie deklarowali także
radni SlD. Gdy jednak rozpoczęła się dyskusja w trakcie sesji
nagle zmienili front. „Dlaczego tak nagle”, A czy były
konsultacje”, Czy ktoś spytał, mieszkańców”, „Ile to będzie
kosztowało”, A komu ten Kruczkowski przeszkadzał?” Radni Joanna
Agatowska. Krzysztof Szpytko, Waldemar Buczyński, zaczęli mnożyć
pytania.
Nikt nie chciał już słuchać żadnych wyjaśnień.
Nikt z oportunistów nie poprosił syna Anny Chodorowskiej, który
przyszedł by rozwiać ewentualne wątpliwości, dodać coś do
złożonej laudacji . Nikt nie poprosił bo to co najważniejsze
przestało się liczyć. Ważne stało się, że Ci, którzy kiedyś
stali po tamtej stronie dziś starają się podkreślać jak
niesłusznie są krzywdzeni. Sytuację wykorzystali nie dla dobra
pamięci osoby, której inicjatorzy chcą dedykować swoje starania.
Tę zdecydowaną postawę wyjaśniała radna Joanna
Agatowska:
-”Uważamy, że ta uchwała powinna zostać
rozdzielona. Powinniśmy osobno zdecydować o ustosunkowaniu się do
sugestii pozbawienia nazwy ulicy Leona Kruczkowskiego, a osobną
uchwałą ustalać nowego patrona.
Większość radnych uznała
jednak, że nie ma na co czekać. Obecnie, zgodnie z prawem, uchwała
musi przejść procedurę analizy i zatwierdzenia przez biuro prawne
Wojewody. Gdy wejdzie w życie, we wrześniu będą mogły pojawić
się tablice z nową nazwą ulicy.
Anna Beata
Chodorowska-Gorzelniaska urodziła 2 stycznia 1925 roku w Lublinie.
Po dzieciństwie spędzonym w Krakowie i studiach w Szkole Sztuk
Plastycznych w Sopocie oraz Poznaniu, w roku 1959 zamieszkała w
Świnoujściu gdzie kierowała Powiatowym Domem Kultury, a następnie
podjęła pracę jako bibliotekarz. Już w 1965 roku kreśliła wizję
dużej imprezy studenckiej w Świnoujściu, która rok później, z
jej inicjatywy stała się faktem. Zachowane w archiwach Zrzeszenia
Studentów Polskich dokumenty potwierdzają jej zaangażowanie w
organizację I Ogólnopolskiego Przeglądu Studenckich Kabaretów,
Teatru i Piosenki-imprezy, która zapoczątkował trwające do dziś
wielkie wydarzenie młodej kultury pod nazwą FAMA.
Dziełem
życia Chodorowskiej był jednak przede wszystkim istniejący do dziś
w Świnoujściu Klub Literacki „Na Wyspie”. Zanim powstał, jego
założycielka okazała się najzdolniejszą jak dotąd w historii
miasta poetką. w 1961 roku zadebiutowała wierszem pt."Mgła"
w "Tygodniku Morskim". Od tego czasu publikowała wiersze i
opowiadania w radio, czasopismach kulturalnych i w prasie, a także w
wielu almanachach szczecińskich i ogólnopolskich. Kilka jej wierszy
znalazło się także w almanachu „Gaismas pilna pilseta”("Miasto
pełne światła"), wydanym w 1979 w Rydze. Była również
autorką artykułów i recenzji, które zamieszczano w prasie
miejscowej. Spod jej pióra wyszło wiele tomików poezji i
opowiadań. Ostatni tom poezji zatytułowany "Boso po
ściernisku" złożony do druku w Wydawnictwie Glob, a później
także w wydawnictwie Biblioteki Wojewódzkiej w Szczecinie do dziś
nie doczekał się realizacji. Dwie najważniejsze pozycje
prozatorskie to powieści: "Rzeka bez źródeł" i "Kinga".
Za pierwszą z nich autorka otrzymała nagrodę w Szczecińskim
Konkursie Literackim. Opowiadanie pt."Kinga", zawierające
wątki biograficzne, do dziś pozostała w rękopisie i czeka na
wydanie. Anna Beata Chodorowska była laureatką wielu nagród i
wyróżnień w dziedzinach: kultury, literatury i oświaty. Za
działalność społeczno-kulturalną otrzymała w roku 1963 Odznakę
Tysiąclecia Państwa Polskiego. Za swoją pracę została
uhonorowana wpisem do Księgi Zasłużonych dla Miasta Świnoujście.
iswinoujscie.pl 2017 r.
Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/50476/
Wydarzenie zapisane na stronie internetowej Książnicy Pomorskiej w Szczecinie
Miejsce: Sala im.Zbigniewa Herberta
Zapraszamy na uroczyste spotkanie związane z jubileuszem Klubu Literackiego „Na Wyspie” we wtorek 6 czerwca 2017 o godz. 17.00 (Sala im.Zbigniewa Herberta).
Klub Literacki „Na Wyspie” powstał 50 lat temu w Świnoujściu, a inicjatorką jego powstania była Anna Beata Chodorowska – poetka, publicystka, plastyczka i bibliotekarka. Klub działa przy Miejskiej Bibliotece Publicznej im. Stefana Flukowskiego w Świnoujściu, a skupiają się wokół niego ludzie o różnych zawodach i w różnym wieku. Łączą ich wspólne zainteresowania literaturą i potrzeba pisania oraz doskonalenia własnego warsztatu. Klub aktualnie liczy sobie blisko 20 osób, które wyznaczają sobie cykliczne spotkania w świnoujskiej bibliotece. Do Szczecina na obchody jubileuszu 50-lecia przyjadą ze Świnoujścia miłośnicy Klubu Literackiego „Na Wyspie”, pojawią również ich szczecińscy sympatycy. W programie przewidziana jest niewielka wystawa obrazująca historię Klubu oraz prezentacja wierszy osób zrzeszonych w Klubie.
Od 26 do 29 kwietnia Wyspa Uznam była jedną ze stolic europejskiej literatury. Spotkania z pisarzami, panele dyskusyjne, wręczenie Uznamskiej Nagrody Literackiej, a wreszcie muzyka klasyczna w najlepszym wydaniu – tym żyły niemieckie kurorty naszej wspólnej wyspy. W najważniejszych wydarzeniach Uznamskiego Tygodnia Literatury Świnoujście reprezentowali członkowie Klubu Literackiego „Na Wyspie”. Zaproszenie było wyrazem uznania dla rozwijającej się od lat, dobrej polsko-niemieckiej współpracy na Uznamie oraz ukłonem w stronę Klubu „Na Wyspie”, który świętuje w tym roku jubileusz 50-lecia nieprzerwanej działalności. Władze Świnoujścia reprezentowała naczelnik Wydziału Rozwoju Miasta.
Zaproszenie jakie skierował do klubu dyrektor Thomas Hummel wiązało się jednak przede wszystkim z chęcią budowania świata wspólnych wartości. I takie właśnie przesłanie przywieźli w tym roku na Uznam twórcy z kilku krajów zaproszeni do rozmów, paneli dyskusyjnych, a wreszcie spotkań autorskich. Tematem przewodnim tegorocznej edycji Usedomer Literatur Tage było poszukiwanie tożsamości. Okazją do dyskusji o najważniejszych dla europejczyków sprawach w kontekście aktualnych wydarzeń i zjawisk społecznych, takich jak migracje i kryzys identyfikacji było spotkanie w hotelu Baltic w Zinnowitz. Gościem wieczoru był Alfred Grossert z Paryż. Interesującym było starcie widzenia zjawisk społecznych z Cornelią Pieper- konsulem Republiki Niemiec w Gdańsku oraz Dirkiem Schumerem reprezentującym redakcję opiniotwórczego dziennika Die Welt.
Do udziału w najważniejszej ceremonii Uznamskiego Tygodnia Literatury organizatorzy skierowali zaproszenie także na ręce prezydenta miasta. W hotelu Ahlbecker Hof władze Świnoujścia reprezentowała naczelnik wydziału rozwoju miasta Katarzyna Rówińska, która na co dzień współpracuje z naszymi zachodnimi sąsiadami.
Ceremonia wręczenia nagrody odbyła się 29 kwietnia w Hotelu Ahlbecker Hof. Werdykt jury Uznamskiej Nagrody Literackiej wraz z uzasadnieniem odczytał dr Andreas Kossert. Tegoroczną laureatką została Polka – Joanna Bator. Nagroda w wysokości 5 tys. euro i stypendium na miesięczny pobyt studyjny na wyspie Uznam zostały przyznane Joannie Bator za całokształt jej twórczości. Po ceremonii wręczenia nagrody pisarka czytała fragmenty swojej powieści "Ciemno, prawie noc", uhonorowaną w 2013 r. najważniejszą nagrodą literacką w Polsce NIKE.
Zaraz po wręczeniu nagrody, Joanna Bator przyjęła gratulacje od reprezentantów Świnoujścia. Gratulacje w imieniu władz miasta przekazała naczelnik Katarzyna Rówińska. W imieniu świnoujskich twórców, zaszczytnej nagrody pogratulował prezes Klubu Literackiego „Na Wyspie” Maciej Napiórkowski. Oboje zaprosili także Joannę Bator do odwiedzenia Świnoujścia. Zaproszenie zostało przyjęte z zadowoleniem.
Udział w gali Uznamskiej Nagrody Literackiej nie był – jak się okazało –ostatnim spotkaniem w ramach Tygodnia Literatury, w którym wzięli udział przedstawiciele Świnoujścia. W uznaniu aktywności i współpracy dyrektor Thomas Hummel zaprosił świnoujścian do udziału w, specjalnym koncercie Uznamskiego Festiwalu Muzycznego. O godzinie 19.30 w Sali koncertowej hotelu Maritime w Heringsdorf w mistrzowskim repertuarze klasyków (m.in. Antonio Vivaldiego) wystąpił rosyjski wirtuoz skrzypiec Dmitry Sinkovsky, któremu towarzyszyła Orchester il Pomo d’Oro”.
Głównym organizatorem Uznamskich Dni Literatury jest działające w Poczdamie Niemieckie Forum Kultury Europy Wschodniej współpracujące z organizowanym jesienią Uznamskim Festiwalem Muzycznym. Przedsięwzięcie, które ma wzbogacać krajobraz kulturowy wyspy Uznam, wspierane jest przez gminę Heringsdorf i grupę hoteli Seetel.
Klub Literacki „Na Wyspie” dziękuje prezydentowi miasta za pomoc w organizacji naszego udziału w wydarzeniach Uznamskiego Tygodnia Literatury.To kolejna w tym roku niespodzianka jaką przygotował Klub Literacki „Na Wyspie” dla mieszkańców prawobrzeża. W czwartek, 29 grudnia w filii Miejskiego Domu Kultury odbył się wieczór poświęcony wspomnieniom i literaturze. Tym razem okazją do jego zorganizowania była krótka wizyta w naszym mieście Anny Partyka-Judge. Z pochodzenia –świnoujścianki od wielu lat żyjącej i tworzącej poza na emigracji. Gdy wyjeżdżała przed laty z Polski znaliśmy ja jako zdolną poetkę ale proza emigracyjnego życia skłoniła ją zmiany. Do Świnoujścia przywiozła swoją debiutancką powieść zatytułowaną „Puzzle”. To historia osnuta na prawdzie losów Polek na emigracji.
Spotkanie cieszyło dużym zainteresowaniem mieszkańców. Nic dziwnego. Anna Partyka-Judge urodziła się tu i wychowała. Do dziś, starsi mieszkańcy pamiętają sympatyczną Anię z ulicy Modrzejewskiej 11. Tamte czasy wspominał m.in. radny prawobrzeża Zdzisław Merchelski. Jak się później okazało rajca jest nie tylko świetnym gawędziarzem, ale także zdolnym poetą. To on właśnie zwyciężył w błyskawicznym konkursie literackim, w którym trzeba było dopisać ciąg dalszy pewnej historii. W nagrodę Anna Partyka – Judge obdarowała zwycięzcę swoją książką ze specjalnym wpisem.
Spotkanie poprowadził Maciej Napiórkowski –prezes Klubu Literackiego „Na Wyspie” i była to niezwykła okazja do wspominania dziejów klubu. Obecny prezes miał bowiem okazję do rozmowy z… byłym, wieloletnim prezesem Klubu. Anna Partyka wspominała ludzi, którzy namawiali ją do rozwijania literackiego talentu. Przypomniała Annę Beatę Chodorowską-Gorzelniaską, założycielkę klubu oraz swoją polonistkę z Liceum prof. Lidię Nierzwicką.
Nie zabrakło także osobistych wspomnień z dzieciństwa. Pamięć Warszowa w którym urodziła się i wychowała do dziś odżywa we wspomnieniach Ani. Ulica Modrzejewskiej 11, ich dom sąsiedzi, przyjaciele to wszystko wróciło wczoraj niczym za dotknięciem magicznej różdżki. Powrót do dzielnicy młodości wiązała się z rodzinną uroczystością. W obecności mieszkańców rodzice-państwo Partyka otrzymali kwiaty w związku z 65 rocznicą ślubu!
Publiczność z zainteresowaniem
słuchała opowieści dotyczących emigracyjnego życia Polek. Osobiste
doświadczenia autorki i lata spędzone w tym środowisku na obczyźnie
zainspirowały ją do podjęcia trudnego tematu. Jak podkreśla, książka powstała
nie tylko dzięki własnej pasji ale także wielu osobom, które wspierały pomysł,
a następnie wydanie. W Polsce książka ukazała się w tym roku nakładem
poznańskiego wydawnictwa Dygresje.
W końcówce spotkania powrócił raz jeszcze temat Klubu „Na Wyspie”. Tym razem w kontekście zbliżającego się jubileuszu. Już w 2017 roku klub zdmuchnie 50 świeczek na urodzinowym torcie. Anna Partyka Judge zapewniła, że nie może jej zabraknąć wówczas w Świnoujściu.
Spotkanie z autorką książki pt. Puzle
Anna Partyka - Judge od czterech lat mieszka w Hiszpanii. Poprzednio kilka lat spędziła w Anglii. Tam poznała życie emigranta i temu właśnie poświęcona jest książka Puzle. Emigracja to wciąż aktualny temat. Za granicę wyjeżdżają ludzie w każdym wieku, a powody ich wyjazdu też są bardzo zróżnicowane.
- Bohaterką książki jest Maria. Jej życie jest pełne zmian i niepewności. Kiedy decyduje się na emigrację, jest przekonana, że ta zmiana to przeznaczenie, które pozwoli wreszcie osiągnąć upragnioną stabilizację. Okazuje się jednak, że na emigracji relacje z rodakami jak i tuziemcami mogą być dużo trudniejsze niż by się mogło wydawać. Czy Marii uda się zrealizować swój plan na nowe życie? Jak potoczą się losy kobiety, która mimo średniego wieku, zaczyna swoje życie od początku? Życie na obczyźnie to tylko ekonomiczny przymus, a może jednak okazja, by zrozumieć siebie, poukładać swoje życie niczym puzzle? Na te i wiele innych pytań znajdziemy odpowiedź w książce pt.”Puzzle”, która podejmuje jakże aktualny temat współczesnej emigracji Polaków – mówi autorka książki.
Anna Partyka – Judge, jak sama mówiła, jest spełnionym człowiekiem. Spełniła swoje marzenia grania w teatrze, realizowania się w zawodzie dyrygenta. W najbliższym czasie stanie za pulpitem dyrygencki, dyrygując orkiestrą symfoniczną w Anglii. Prowadzi też chór w Hiszpanii w swoim miejscu zamieszkania.
Na spotkanie autorskie w bibliotece przyszło kilkanaście osób. Związani z nią członkowie Klubu Literackiego „Na Wyspie”, przyjaciele, znajomi i miłośnicy dobrej literatury. Autorka odpowiadała na pytania, podpisywała swoją książkę. Następnego dnia uczestniczyła w uroczystości 70-lecia Liceum Ogólnokształcącego przy ul. Niedziałkowskiego, którego jest absolwentką. eska