Strona klubowa
 
             

Wielki przyjaciel - Henryk Banasiewicz  

Po śmierci w 1995 r. Anny Beaty Chodorowskiej - Gorzelniaskiej klub został bez przewodnika, opiekuna. Lukę tę wypełnił szczeciński poeta Henryk Banasiewicz. Nie mógł on jednak być z nami na co dzień, ale przyjeżdżał do Świnoujścia dość często. Uczestniczy‚ w klubowych spotkaniach. Świętował‚ z nam. Wreszcie dokonał wyboru wierszy i napisał słowo wstępne do antologii klubowej pt.: "€žWewnętrzne morze" wydanej w 1997 r. 
 
 
 
Henryk Banasiewicz w otoczeniu klubowiczów na jednym z pikników literackich w Świnoujściu

 

"€žSerdeczny, ciepły, uśmiechnięty, lubiany przez wielu - zwany często Heniem - przez wiele lat jawił się w środowisku jako pełen entuzjazmu i chęci do pracy: działał‚ w ZLP, SPP (poznańskim, potem szczecińskim), prowadził Piwnicę Literacką… w Zamku Książąt Pomorskich. Doceniany oficjalnie (m.in. nagroda wojewody, potem - poznańskiego "Czasu Kultury"€), otoczony młodzieżą, której poświęcał sporo uwagi działając w różnego rodzaju klubach poetyckich - zdawał się jednak odczuwać pewien niedosyt wobec swej twórczości, jej spełnień i recepcji. Odsuwał się powoli od życia literackiego, od pisarskiego środowiska, prawie nie publikował mówił,, że teraz więcej czyta niż pisze, że może potem...
Zrażony opiniami części krytyki, która - jak sądził - niesłusznie etykietkuje Go i umieszcza w szufladkach poezji kulturowej, dekoracyjnie post-Herbertowskiej - a i zniechęcony do literatury w ogóle (choć o jednym i o drugim głośno starał się nie mówić) - szukał własnych, nowych, a w istocie bardzo codziennych dróg. W 1999 r. podjął studia historyczne na Uniwersytecie Szczecińskim. Sporo podróżował, starał się uporządkować swoje życie osobiste. Wierzył, że ma czas, by zrealizować wiele planów. Kusił go film będący formą poetyckiego przekazu, miał pomysły związane z teatrem, wciąż czuł się niezrealizowany pisarsko"  -
tak pisał o nim Artur Daniel Liskowacki prozaik, eseista, poeta, krytyk teatralny.

Henryk Banasiewicz pisał dużo. Wydał dwanaście tomów wierszy. Napisał dwie książki: Autoportret z Bestią (1987) i Obłoki pełne popiołu (1992). Współpracował z PR Szczecin,  szczecińskimi teatrami - lalkową Pleciugą (był‚ jego kierownikiem artystycznym), Teatrem Polskim i Operą na Zamku. Pisał teksty piosenek do spektakli, dokonywał adaptacji sztuk dla dzieci i operetkowych librett. Przez sześć ostatnich lat życia nie wydał żadnej książki. Nie udało mu się opublikować Wierszy miłosnych, ostatniego ze swoich poetyckich projektów.  Zmarł niespodzianie w wieku 46 lat, jesienią 2003 roku. Pochowany został na cmentarzu w Goleniowe.
 
 
 
O Henryku Banasiewiczu w czasie Tygodnia Bibliotek 2014 w Miejskiej Bibliotece Publicznej.
 
 
 
 
 

W Ogólnopolski Tydzień Bibliotek wpisała się też z ciekawymi wydarzeniami Miejska Biblioteka Publiczna im. Stefana Flukowskiego w Świnoujściu. 8 maja odbyła się lekcja biblioteczno – teatralna dla gimnazjalistów, przygotowana na bazie powieści Mervina Jonesa pt.: „John i Mary”. Lekcję prowadzili aktorzy Agnieszka Sitek i Tomasz Mędrzak a uczestniczyło w niej 60 osób. Ci sami aktorzy, kolejnego dnia poprowadzili warsztaty teatralne dla dzieci w wieku 5 – 8 lat. Kanwą warsztatów była twórczość Agnieszki Frączek. Warsztaty również cieszyły się zainteresowanie. Przyszło na nie 63 dzieci. 9 maja miało też miejsce otwarcie wystawy malarstwa pt. „Portrety” autorstwa Zuzanny Łobuś. Tydzień w Świnoujściu zamknęło 12 maja spotkanie wspomnieniowe poświęcone nieżyjącemu już, szczecińskiemu poecie Henrykowi Banasiewiczowi. To spotkanie przygotował Klub Literacki "Na Wyspie" jako, że to poeci z klubu mieli z nim bliski kontakt. Ta część Tygodnia Bibliotek cieszyła się zainteresowanie zarówno mieszkańców jak i osób spędzających w Świnoujściu wolny czas. Na spotkaniu, w którym uczestniczyło 30 osób przedstawiona została postać poety, autora programów telewizyjnych, radiowych słuchowisk poetyckich, kierownika literackiego Teatru Lalek Pleciuga, współpracownika Teatru Polskiego i Opery na Zamku w Szczecinie. Prezentowane też były wiersze poety zebrane w 13 tomikach poetyckich. Henrykowi Banasiewiczowi poświęcona jest też wystawa zorganizowana przez Książnicę Pomorską, która wkrótce zaprezentowana zostanie w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Świnoujściu. Poeta został również uhonorowany Dębem Pamięci, posadzonym na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie. Takimi dębami uhonorowano już 13 wybitnych artystów, naukowców, polityków, duchownych i sporowców, którzy związali swoje życie ze Szczecinem, ale ich groby nie znajdują się na szczecińskich nekropoliach. (fragment artykułu "Wyspiarza niebieskiego" z dnia 14.05.2014 r.)

 
Poniżej wiersze Henryka Banasiewicza.
 
 
 W krainie Baśni

W krainie Baśni
słońce wstaje wcześniej
i noc zapada inaczej
bo ciszej
Milczące wróżki
przechodzą pośpiesznie
przez horyzontu filary
i nisze
Milczące wróżki
mają szczupłe dłonie
i jasne włosy
wzburzone nad czołem
i dobry uśmiech
i dobre zaklęcia
na małe troski
niedużych
dziewczynek…
 
 
***
 
Szukam tego dnia pierwszego
Ziemi powstałej właśnie z mgły
i kosmicznego deszczu.
Tych oczu, które pierwsze dostrzegły
dzikie piękno świata.
Pierwszej ręki,
która rzuciła kamień,
naciągnęła łuk.
Pierwszej strzały wbitej w kark
oszalałego z bólu zwierza.
Twojego pierwszego kroku
troskliwie strzeżonego przez matkę.
Wiem, że rozważania te są daremne:
rzecz poruszająca się nie podległa
prawu kontrastu i tylko wyobraźnia
zdolna jest uchwycić oko, dzień i
dłoń, rzucające wyzwania

 
 Nóż
można dłonią
pieścić i rozgrzewać
można szarpnięciem
stal lubi
lepkie zasypianie
kropel
można ziemi
i można wodzie
ku rdzy pochwale
czule poświęcić
nóż
 
 

* * *

 
Skoro
posiadasz ciało
 możesz usiąść
wykonać dyskretny ruch dłonią
gest
który być może będzie dużo znaczył
dla kogoś kogo nie znam
możesz uśmiechnąć się szeroko
lub ledwo zauważalnie
możesz
ze zniecierpliwienia
stukać palcem o blat stołu
w grzbiet książki

Skoro

posiadasz ciało
posiadasz tysiąc możliwości
aby się objawić
ale wiesz
ja nawet w lesie
kiedy
jestem zupełnie sam
uważam na to
co robię